Bractwo Przeznaczenia
Bractwo Przeznaczenia
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Bractwo Przeznaczenia Strona Główna
->
Sprawy wewnętrzne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Bractwo Przeznaczenia
----------------
Sprawy wewnętrzne
Sugestie
Karczma
Kosz
Play By Forum
----------------
Scenariusze
Dyskusje
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 13:10, 20 Wrz 2017
Temat postu:
-Biorac pod uwage wszystko, nad czym musiala pani myslec w ciagu ostatniej godziny... nic dziwnego. Na szczescie mamy nieco czasu. Niezbyt wiele, ale mamy. Spotkamy sie jutro wieczorem u pani adwokata. Sarah mocno i dlugo uscisnela Rose i obiecala, ze nikomu nic nie powie o tym,
czego sie wlasnie dowiedziala, po czym zbiegla na dol schodami i wrocila do BCM. Byla na krzywej wznoszacej, od dawna nie czula sie tak podniecona i naenergetyzowana.
Rosa usiadla po turecku na lozku i zaczela analizowac nowe informacje. Sarah miala racje - wiazanie zachorowania na DIC z krotkoterminowym przyjmowaniem przed kilku laty sproszkowanych ziol nie mialo zbytniego sensu... na razie. Nie wiazalo sie to takze w jakikolwiek sposob z faktem znikniecia kartek z historii chorob. Rysujac w notesie nieskoordynowane linie i strzalki, Rosa probowala poukladac dane, po jakims czasie poczula jednak, ze traci koncentracje. Wycienczona, opadla na poduszke. Wszystko bylo nieuchwytne. Wszystko. Czula sie tak, jakby kazano jej ukladac puzzle z galarety. Jej najwiekszym marzeniem bylo zamkniecie akt i udanie sie na spoczynek, zamiast tego jednak zadzwonila do Kena Mulhollanda w laboratorium CDC.
-Czesc Roso! Jak plecy?
Sam dzwiek jego glosu wywolal na jej ustach usmiech. Ze wszystkich kolegow z pracy jedynie Ken wiedzial, gdzie Rosa faktycznie przebywa i w jaki sposob zdobyla wolne dni.
-Dzieki Bogu codziennie gorzej - odparla. - Masz cos dla mnie?
-Tak i nie. Nie wiem, jak maja sie sprawy miedzy toba a twoim szefem, ale dostalismy oficjalna notatke, ze twoje dochodzenie zostalo zamkniete. Nikt wydziale nie ma mu poswiecac czasu. Szef mojego dzialu byl u mnie w tej sp osobiscie, wiedzial bowiem, ze ci pomagalem, i... eee... dostalem jednoznaczne polecenie.
-To znaczy, ze zostales ostrzezony. Mojemu szefowi naprawde wiec zalezy, bym poniosla porazke. Przykro mi, Ken. Nie ryzykuj, choc musze powiedziec, ze potrzebuje twojej pomocy.
-Z checia sluze pomoca. Nie jestes jedyna osoba, ktora moze zachorowac. Jesli bedzie trzeba, zachoruje na grype i przyjade ci pomoc na miejscu. Mowilas, ze masz dostep do sprzetu, tak?
-Nie takiego jak twoj, ale mam. Do laboratorium z technikiem. Masz cos nowego
Rogal
Wysłany: Pią 14:11, 23 Lut 2007
Temat postu:
No tak chyba czas zacząć
BrowaR/Aidan/Lambox
Wysłany: Śro 21:04, 21 Lut 2007
Temat postu: Zaczynajmy już!!!
No kużwa siedze sobie i się nudze a tak to bym se tu pograł.Ruszcie więc pizdy w troki i do roboty!!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin